zamosc.tv

Misio szuka domu !

dodano: 20.12.2012

Misiem opiekowali się dozorcy z Fabryki Domów . Teraz nie ma ani fabryki, ani dozorców, a pies pozostał. Był jeszcze jeden, ale tamtego zabrał ktoś, bo był w lepszej formie, młody i zdrowy..... Ten biedak był już za stary i w dodatku kulawy.

W ciągu dnia był wpuszczany do sklepu ogrodniczego, tam mógł się ogrzać; o 17 jednak zamykają sklep i pies wraca przez ruchliwą ulicę do swojego legowiska osłoniętego trzema ścianami, w których hula wiatr i zimno, a szczury biegają, aż słoma się rusza.
Stoi też buda, czyli zbite pudło z małym otworem, do którego pies i tak nie wejdzie ze względu na chore nogi.
Pojechałam na ten plac, rozmawiałam z jakimś człowiekiem, powiedział mi ,że czasem ktoś psa karmi. Najgorzej jest w święta i dni wolne, wtedy nikogo tam nie ma. Sklep też nieczynny. Nikt nie zawraca sobie głowy psem, ludzie mają ważniejsze sprawy, przecież idą święta... Misiek cierpliwie czeka na tym odludziu, aż święta się skończą, poczeka nawet tydzień. Przecież zawsze tak było, że ktoś w końcu przychodził i coś rzucił do jedzenia...
Przez kilka lat wiernej służby Misio dostawał tylko jedzenie, nie przejmowano się jego zdrowiem.
Teraz został zabrany do lekarza, który stwierdził liczne złamania nóg (tylko jedna przednia łapka nie byłą złamana) i stąd ta ich sztywność. Nikt nie leczył nawet złamań, nie przejmował się cierpieniem psa...
Poza zadawnionymi urazami łapek, nic poważniejszego Misiowi nie dolega. Został odpchlony i odrobaczony i ... czeka na dom. Kochający dom, bo taki pies, jak Misio innego nie może dostać w prezencie od losu, który do tej pory wystarczająco okrutnie go traktował.
Wiek Misia określono na ok.10lat. Jest on łagodnym psem przypominającym trochę owczarka niemieckiego, ale znacznie mniejszym - sięga do kolana.
Zakochuje się w każdym, kto zwróci na niego uwagę; ma bardzo smutne oczy, w których jeszcze tli się iskierka nadziei.
Chodzi za człowiekiem, podsuwa głowę do głaskania, z rozkoszą przymyka oczy i podaje łapę, a nawet dwie jednocześnie, i patrzy, patrzy w oczy z niemą prośbą...
Obecnie Misio został zabrany na okres świąt przez pewną kobietę, u której jednak nie może pozostać dłużej (kobieta wyjeżdża). Nie wiem, kto odważy się spojrzeć mu w oczy odwożąc go z powrotem do barłogu na końcu miasta, który przez ostatnie lata był jego domem?


Alina Fert  

Oceń news:
Umieść na stronie
Poleć znajomym:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Prosimy o kulturalną dyskusję. Cały regulamin tutaj.

Dodaj komentarz