Wyraźnie widzę, że na tym przejściu dla pieszych jest znak D-6 , a nie D-6a czy D-6b ! To oznacza, że rowerzysta powinien **bezwzględnie zejść z roweru i przeprowadzić go pieszo przez przejście. Nie bez powodu mamy różne rodzaje znaków – każdy z nich jasno określa, co jest dozwolone. Znak D-6 to przejście tylko dla pieszych, a przejazd przez nie na rowerze jest po prostu niedopuszczalny. Jestem zdziwiony komunikatem policji w tej sprawie. O ile jest to rzeczywiście przejście oznaczone znakiem D-6, podkreślam – **o ile jest to takie miejsce**, to zasady są jasne. Rowerzysta nie miał prawa przejechać przez to przejście, a jeśli to zrobił, to ewidentnie złamał przepisy. W przypadku jakiegokolwiek zdarzenia odpowiedzialność powinna spoczywać na nim, bo nie dostosował się do zasad ruchu drogowego. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego te przepisy są tak często ignorowane – są po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu!

wjeżdżając samochodem na przejście tak jak rowerzysta też mamy pierwszeństwo przed samochodem jadącym ulicą. tylko mandat za jazdę po pdp.